O Słowenii słyszeliśmy dużo dobrego, ale do tej pory nie mieliśmy okazji tu być. Jest dość blisko od Polski. Warszawę od Ljubljany, stolicy Słowenii, dzieli niewiele ponad 1000 km, a cała droga wiedzie po porządnych autostradach. Kraj ma dużo do zaoferowania – od pięknych gór, jaskiń, pocztówkowego jeziora Bled i winnic po około 50 kilometrowy pas wybrzeża Adriatyku.
Nasze krótkie tym razem wakacje zaczynamy od Piran – miasteczka nad Adriatykiem, położonego zaledwie 35 kilometrów od włoskiego Triestu (mają tam bardzo dobre lody 🙂 i parę kilometrów od granicy z Chorwacją.
Pierwsze dni września, niby końcówka sezonu, ale nadal jest sporo ludzi. Przerzedzi się dopiero po weekendzie. W Piran nie znajdziecie piaszczystych plaż. Dla amatorów kąpieli słonecznych zostają przystosowane do leżenia chodniki i ławki wzdłuż kamienistego wybrzeża. Tylko dla ułatwienia, co krok schodki prowadzące do wody.
Samo miasteczko da się zwiedzić w jedno popołudnie. Rynek, kilka zabytkowych kościołów i cerkwi, ładny port i nabrzeże usiane restauracjami.
To, co nas jednak zachwyca najbardziej, to kręte, wąskie uliczki i ukryte w nich małe jadłodajnie i kawiarnie. Im dalej od głównego deptaka tym ceny niższe, mniejszy tłok, a jedzenie bywa obłędne.
Tak trafiliśmy do miejsca o nazwie Ribič Baja – Ribja Kantina. Mała restauracyjka z owocami morza. Krótka karta, proste dania, czego chcieć więcej…? Obsługuje nas chłopak z kuchni (kelner gdzieś się zapodział), wiec z wyborem zdajemy się na niego. I tak dostajemy talerz świeżych pysznych sardeli (6 €)…
…i smażone kalmary (9 €). Kalmary są w cieniutkim cieście, kruche. Żadnej przemrożonej gumy.
Do tego blitva in krompir (ziemniaki z masłem, szpinakiem i odrobiną czosnku) za 2,5 € …
… oraz grillowana polenta z mąki kukurydzianej z oliwą z oliwek (polenta žaru; 2,5 €).
Następnego dnia wracamy na talerz rybnych smakołyków (32 €). Pieczone makrele, krewetki, langustynki, okładniczki, sardele, mule… Wszystko świeże i bardzo delikatnie doprawione. Na talerzach czuć smak morza – tak jak powinno być.
Duży plus dla tego miejsca za piwo bezalkoholowe w karcie.
Ribič Baja – Ribja Kantina, Gregorčičeva 30, 6330 Piran
A jeśli lubicie oldskulowe klimaty na poobiednie espresso i kieliszek czegoś mocniejszego, warto wybrać się do Kava Bar Nina. Nie ma tu wi-fi, ani tłumów. Spokój, muzyka z lat 80-tych i zabójczo mocne espresso.
Kava Bar Nina, Župančičeva 15/a, 6330 Piran