Położone na południu Alp, urokliwe miasteczko Bled przyciąga turystów jak lep na muchy. Nic dziwnego – wizerunek wysepki z małym kościółkiem Maryi Wspomożycielki zdobi prawie każdy przewodnik po Słowenii. W kościele tym znajduje się dzwoń życzeń z 1543 roku. Uderz w niego, a spełni się Twoje życzenie – jak głosi legenda.
Unoszące się na miasteczkiem szczyty – Jelovice, Pokljuke, Alp Julijskich i Karavank, chronią je od wiatru i zapewniają bajeczne widoki. Dzięki temu położeniu też, w miesiącach letnich nad jeziorem nie ma mgły. Warto jednak przyjechać tu wcześnie rano, kiedy nie ma tłumu turystów, a słońce jeszcze nadto nie przepala kadru 🙂
Bled ma wiele zabytków i bardzo ciekawą historię. My jednak przyjechaliśmy tu na bledzkie kremówki. Oczywiście kremówki można zjeść w wielu innych miejscach, ale te bledzkie są szczególne. Podobno po raz pierwszy zostały zrobione w 1953 roku prze cukiernika z Hotelu PARK – Ištvana Lukačevića. Oryginalna receptura jest pilnie strzeżona do dziś w Park Cafe, która sprzedaje ok. 500.000 tych ciastek rocznie.
Upiornie słodkie i niebywale dobre połączenie kremu waniliowego, bitej śmietany i chrupiącego ciasta francuskiego. Dziś Cafe Park oferuje wersję tradycyjną, a także dwie odświeżone – z czekoladą (tylko dla lubiących niemożliwie słodki desery) oraz z owocami (petarda! Kwaskowate owoce leśne świetnie współgrają z słodką podstawą).
Informacje praktyczne
Bled jest bardzo turystycznym miejscem – warto go odwiedzić, ale zarówno na nocleg jak i resztę urlopu polecamy pojechać np. kawałek dalej w kierunku jezioro Bohinj (Bohinjsko jezero) – szczegóły w kolejnym wpisie. Ceny w restauracjach w Bled są najwyższe jakie widzieliśmy w Słowenii. Niestety, nie idzie to w parze z jakością.
Na wysepkę można dostać się łódką – Pletną – są dostępne na brzegu przed hotelem Park.
W sezonie można kąpać się w jeziorze, które dzięki gejzerom wód termalnych ma najdłuższy sezon kąpielowy wśród alpejskich jezior (ceny i więcej informacji na stronie www.kopalisce-bled.si).
W mieście jest kilka niestrzeżonych, płatnych parkingów turystycznych. Warto jednak poszukać miejsce ze zwykłym parkometrem w okolicach zamku – będzie nieco taniej.
