Koreański bizarre food – targ rybny

Koreańskie jedzenie pokochaliśmy od pierwszego kęsa, a sama Korea Południowa, m.in. ze względów kulinarnych, wpisała się na listę najchętniej odwiedzanych przez nas krajów. Staramy się unikać drogich miejsc, a lokalnych smaków szukamy najczęściej w małych barkach, na lokalnych bazarach i na stoiskach z ulicznym jedzeniem.

We wcześniejszych postach pisaliśmy już nieco o różnorodności koreańskiej kuchni, w tym o koreańskim street foodzie (tutaj), a także o naszej wielkiej miłości – kimchi (tutaj). Tym razem chcemy zabrać Was na koreański targ rybny w poszukiwaniu nie tylko najświeższych produktów, ale też najbardziej zaskakujących czy nawet nieco dziwacznych :-).

Największymi i najbardziej popularnymi targami rybnymi w Korei Południowej są – Noryangjin Fisheries Wholesale Market w Seulu oraz Jagalchi Fish Market w Busan.

Noryangjin Fish Market, Seul

Seulski Noryangjin Fish Market funkcjonuje od 1927 roku, a w obecnym miejscu od 1971. Dzienna sprzedaż ryb i owoców morza sięga tu od 250 do 300 ton! Market działa 24h na dobę bez względu na porę roku. Między 2 a 3 w nocy rozpoczynają się aukcje ryb dla hurtowników.

Działający od końca XIX wieku w Busan, Jagalchi Fish Market, odpowiada za sprzedaż ok. 30-50% wszystkich morskich specjałów w całej Korei. Idealne położenie, tuż przy porcie Nampo, zapewnia zawsze najlepszą jakość produktów.

Na obu targach znajdziecie setki różnych ryb i owoców morza, wszelkiego rodzaju muszle, kraby, homary, ośmiornice, kalmary, płaszczki, węgorze, etc. Większość jest nadal żywa i pływa w mniejszych i większych akwariach.

Główna hala – Jagalchi Fish Market, warto założyć kryte buty – jest dość mokro 😉
Zewnątrzne stoisko – Jagalchi Fish Market
Świeże i suszone dary morza na Jagalchi Fish Market
Muszle i langustynki na Noryangjin Fish Market

Nas  oczywiście najbardziej interesowała opcja spożywcza: w jaki sposób skosztować tych wszystkich specjałów.

Sposób 1 – jeśli w Waszym koreańskim lokum macie dostęp do kuchni – wystarczy na jednym z tych marketów zaopatrzyć się w półprodukty – są nawet 40%  tańsze niż w popularnych sieciach sklepów, a wybór jest oczywiście dużo większy.

Baby octopus – Noryangjin Fish Market

Sposób 2 – wybieracie cokolwiek na co macie chęć, płacicie, a na pytanie sprzedawcy odpowiadacie, że chcecie zjeść na miejscu. Sprzedawca zaraz poprowadzi Was do najbliższej knajpki (często wręcz na zaplecze stoiska), gdzie Wasze danie zostanie przyrządzone w najbardziej odpowiedniej formie. Gotowej potrawie towarzyszyć będą oczywiście dodatki – np. kimchi, warzywa czy ryż. Za taką usługę, lokal pobierze oczywiście dodatkową opłatę (w zależności od miejsca i skomplikowania dania): 5 – 10$ od osoby.

Za produkty o porównywalnej jakości, w centrum Seulu, czy Busan, zapłacicie nawet o połowę więcej.

Grillowane ślimaki (różne) Jagalchi Fish Market

Sposób 3 – wejdźcie do jednego z wielu sąsiadujących barków i zamówcie coś z karty. Mniejsza frajda, ale jedzenie równie dobre, tanie i świeże 🙂

Co warto jednak spróbować z mniej znanego menu? To nasze propozycje:

Morski ananas – to zwierzątko z gromady żachw, zwane też sea squirt lub sea pineapple. Najczęściej jadalne w formie sashimi. Bardzo popularne w koreańskiej kuchni, gdzie znane jest jako meongge (멍게).

Morski ananas – Noryangjin Fish Market

Gaebul (개불) – inaczej szczetnice lub marine spoon worms. Ze względu na swój charakterystyczny, figlarny kształt zwane też penis fish 😉

Gaebul – Noryangjin Fish Market

Zarówno morski ananas jak i gaebul najlepiej smakują w formie sashimi z sosem z oleju sezamowego i soli.

Gotowe danie – barek na Noryangjin Fish Market

Hoe (생선회) – surowa koreańska ryba (raw fish) – bardzo popularna w nadmorskich miejscowościach. Czasem podawana z sosem sojowym i wasabi lub (jak na zdjęciu) na glass noodles. Z wyglądu przypomina nieco japońskie sashimi. Niemniej trzeba się przygotować na to, że ryba nie rozpływa się w ustach. Jest dość twarda i gumowata.

Hoe i sannakji  w jednym z barów na Jagalchi Fish Market

Sannakji ( 산낙지) – to świeżo obcięte macki małych ośmiorniczek (baby octopus), które nadal żwawo wiją się na talerzu. Koniecznie trzeba spróbować na koreańskim targu rybnym – poniżej nasze wspomnienie z ostatniego razu na Jagalchi Fish Market.

Na koniec jeszcze jeden koreańskich przysmak – hongeo (홍어) czyli potrawa ze sfermentowanej płaszczki. Nie próbowaliśmy jej jeszcze, ale wszystko przed nami 😉 Jej intensywny zapach, porównywany często do miejskiej toalety, maskowany jest dodatkami ;-). Ryba krojona jest w cienki plasterki, które je się wraz z kawałkiem czosnku, chilli, odrobiną kimchi oraz pasty ze sfermentowanej soi.

Świeże płaszczki na Noryangjin Fish Market
Suszone płaszczki na Jagalchi Fish Market

Więcej informacji o podróżowaniu po Korei Południowej znajdziecie w naszych pozostałych wpisach (tutaj).

Smacznego / 잘 먹겠습니다 !