Cadillakiem po Damaszku…

Pierwsze co mi przychodzi do głowy na myśl o Syrii… to samochody. Piękne, stare, ale wciąż na chodzie. Klasyki. Pustynny klimat sprawiał, że rdza była rzadkością. Proste konstrukcje każdy mechanik potrafił naprawić. Wiele razy zatrzymywałem się na ulicy żeby podziwiać kolejne cudeńka. Nie były wymuskane i wychuchane, raczej zużyte, poobijane i odrapane. Inne od lśniących, wypolerowanych […]