W tym roku odbyła się druga edycja Festiwalu Smaki Azji i Pacyfiku. Wystawców było wielu, gościły smaki zarówno z Indii, Nepalu, Tajlandii, Japonii, Chin, Libanu, Syrii, Iranu, Afganistanu i Turcji…ale dla mnie sobotni Festiwal upłynął w klimacie wietnamskim. Wietnam zajmuje jedno z najwyższych miejsce na mojej kulinarnej liście smaków. Nie mogłam przegapić okazji zrobienia własnych sajgonek…. i nie tylko 🙂
Podczas warsztatów pt. „ALEJA WIETNAMSKICH BARÓW” pod czujnym okiem Marcina Wojtasika uczyliśmy się robić kilka charakterystycznych dań, które można było zjeść w barkach w wietnamskiej części bazaru pod Stadionem Dziesięciolecia (Małe Hanoi, Viet Town). Marcin jest socjologiem i antropologiem kultury. Specjalizuje się w tematyce food studies oraz wielokulturowości. Jest koordynatorem studiów podyplomowych Kultura Kulinarna przy Instytucie Stosowanych Nauk Społecznych Uniwersytetu Warszawskiego.
Poniżej krótka fotorelacja z warsztatów ALEJA WIETNAMSKICH BARÓW.
Gotowaliśmy m.in. bun cha – boczek pieczony na węglowym grillu.
Nauczyliśmy się jak rozpoznać i robić prawdziwe sajgonki – przyrządzone przez nas – cienkie i chrupiące – pełne były mięsa, grzybków mun, a o właściwą konsystencję i teksturę zadbał dodatek taro i kolczocha jadalnego.
Jeszcze surowe, czekają w kolejce do usmażenia w głębokim tłuszczu.
Specjalnym składnikiem sajgonek było egzotyczne taro…
Pamiętajcie – jemy je tylko po przetworzeniu. Do sajgonek taro kroiliśmy i smażyliśmy w głębokim tłuszczu przez parę minut.
Poznaliśmy sekret idealnych banh cuon, naleśniczków na parze, które wykonaliśmy tradycyjną metodą. Ważnym jej sekretem był kawałek bawełny – oczywiście wykorzystaliśmy t-shirt made in Vietnam 😉
Na zakończenie szybki i bardzo specyficzny wietnamski deser che – z bananów, mleka kokosowego, cukru pudru i tajemniczej czarnej galaretki.
Poza wietnamskimi smakołykami było też coś dla duszy – wykład Marcina Wojtasika o barach pod Stadionem Dziesięciolecia pt. „GOŚCIE ALEI AZJATYCKICH NA BAZARZE POD STADIONEM DZIESIĘCIOLECIA”
Kolejnym punktem programu był bardzo ciekawy wykłady Wiktorii Góreckiej (psycholog kulturowy i psychodietetyk, wykładowca Food Studies Uniwersytetu SWPS oraz autorka bloga Pyza made in Poland) o zróżnicowaniu kuchni Wietnamu pt. „KULINARNA PODRÓŻ PRZEZ WIETNAM”.
Wiktoria zdradziła nam sekretny składnik idealnego Pho…, ale także tajemnicę jak przez przypadek w wietnamskim barze zamiast aromatycznego rosołu nie zamówić … prostytutki 🙂
Zostawię Was jednak z tymi zagadkami, bo liczę, że wpis na ten temat pojawi się wkrótce u źródła, tj. na blogu Wiktorii.
Podzielę się za to kilkoma smacznymi adresami, gdzie możecie zarówno kupić składniki na wietnamskie przysmaki, a dla tych co wolą jeść niż gotować – gdzie znaleźć najlepiej oddany smak Wietnamu w Warszawie i okolicach.
Najlepiej oczywiście udać się w miejsce gdzie Wietnamczycy gotują dla Wietnamczyków. Kiedyś były to błonia Stadionu Narodowego (dawny Jarmark Europa), a teraz sklepy i bary znajdziecie w Warszawie na Bakalarskiej, w Centrum Handlowym na Marywilskiej oraz w podwarszawskiej Wólce Kosowskiej.
Przewodnik po bazarku na Bakalarskiej znajdziecie na blogu Pyza made in Poland.
Zainteresowanym tematem m.in. kuchni wietnamskiej – polecam śledzić zarówno blog Wiktorii (jest tam mnóstwo przepisów na wietnamskie pyszności) oraz strony Asian Food Fundation i Studia Podyplomowe „Kultura Kulinarna”, na których pojawiać się będą informacje o kolejnych warsztatach i wykładach. Ja na pewno się na nich pojawię. Wam też polecam!
A my wkrótce zaprosimy Was na fotorelację z naszych kulinarnych podróży po Wietnamie
Widzę nasze głowy w pierwszym rzędzie 😛
Czekam na relację z Wietnamu 🙂
Pozdrawiam!
Będzie wkrótce. Wykopujemy zdjęcia 🙂