Izola i nadmorska pljeskavica/Słowenia

Izola (Isola) to mała osada rybacka położona zaledwie 10 km od Piranu w Słowenii. Miasteczko jest mniejsze i bardziej przytulne od Piran. Kusi wąskimi uliczkami, pięknie zagospodarowanym nabrzeżem (ba! dużo lepiej niż w Piranie, choć nadal bez piaszczystych plaż) i drzewami oliwkowymi rosnącymi na każdym rogu. Jest tu sporo zabytkowych kościołów (dla chętnych polecamy opis na […]

Triest – Gelateria Zampolli

Będąc na wybrzeżu Istrii, warto odwiedzić włoski Triest. Dobry dojazd (40 km od Piranu), wizja zakupów niefiltrowanej oliwy, włoskich serów, bezalkoholowego piwa do naszych testów…. i oczywiście włoskich lodów! Oczywiście oprócz pobudek czysto spożywczych można znaleźć też wiele innych powodów odwiedzenia tego miasta. Triest ma wiele do zaoferowania. Od pięknego mola wcinającego się w Adriatyk po niezliczone […]

Piran – talerz pachnący morzem

O Słowenii słyszeliśmy dużo dobrego, ale do tej pory nie mieliśmy okazji tu być. Jest dość blisko od Polski. Warszawę od Ljubljany, stolicy Słowenii, dzieli niewiele ponad 1000 km, a cała droga wiedzie po porządnych autostradach. Kraj ma dużo do zaoferowania – od pięknych gór, jaskiń, pocztówkowego jeziora Bled i winnic po około 50 kilometrowy […]

Subiektywny przewodnik po piwach bezalkoholowych

Jeszcze do niedawna piwo bezalkoholowe kojarzyło się wyłącznie z kobietą w ciąży, albo kierowcą. Obecne na polskim rynku browary wypuszczały małe serie produktu bez alkoholu tylko po to żeby móc reklamować się w TV, a i wtedy puszczały oko do odbiorcy. Po zmianie prawa, bezalkoholowe piwa rozpoznawalnych na polskim rynku marek zniknęły prawie doszczętnie. Tylko […]

Wyprawa kulinarna do Wólki Kosowskiej

Pierwsze co się kojarzy z Wólką Kosowską to handel. Chińskie centrum handlowe, polskie, wietnamskie i tureckie hurtownie ze wszystkim co tylko możliwe – z butami, manekinami, ubraniami i setką innych produktów niekoniecznie made in China. Okazuje się jednak, że to nie wszystko. Wólka Kosowska to także jedzenie. Wietnamska część pełna jest barów serwujących najróżniejsze potrawy. Część ma […]

PANda Ramen – Tłusta Panda rządzi we Wrocławiu

Do Wrocławia wpadamy na chwilę. Przed przyjazdem przeczesujemy internet w poszukiwaniu polecanych miejsc z dobrym, azjatyckim jedzeniem. Trafiamy na recenzję PANda Ramen na blogu Wroclawskie Podróże Kulinarne. Recenzja jest z czerwca 2016, restauracja działa niewiele dłużej. Zachęceni opisem idziemy w ciemno. Ramen (ラーメン) to zupa z makaronem pochodzenia chińskiego. Do Japonii przywędrowała mniej więcej w XIX […]

Cafe Helenka – najlepsze tarty pod słońcem

Polskie kurorty, czy to w górach czy nad morzem staramy się omijać w trakcie sezonu. Wiosna i jesień – to nasz czas na góry. Za to morze najchętniej odwiedzamy w listopadzie. Tym razem jednak spontanicznie potrzebowaliśmy zmęczyć się w górach, pochodzić po lesie, naładować baterie. Nie było czasu czekać do jesieni. Szybka decyzja gdzie… w […]

Drewnojady w cynamonie czyli owadzie warsztaty kulinarne

Uczestnictwo w warsztatach kulinarnych powoli wchodzi mi w krew. W tym roku smażyłam już tortille w Gwatemali, kisiłam kimchi z szefową Yeunsu Lee, piekłam wegański mazurek z Jadłonomią, gotowałam ramen i zwijałam makizushi pod okiem Alicji i Alona Than, próbowałam na kawałku bawełnianego t-shirta zrobić wietnamskie naleśniki a la Marcin Wojtasik i siekałam pietruszkę z Karimą Kanjo […]

Japońskie smaki – washoku (和食) w Warszawie

Washoku w języku japońskim, zapisywane w kanji jako 和食. Pierwszy znak 和 (wa) oznacza „japoński”, ale też „harmonię”, zaś 食 (shoku) to „posiłek” lub „jeść”. Czyli – jak sama nazwa wskazuje – jest to posiłek, w którym wszystkie potrawy i smaki powinny łączyć się w spójną i harmonijną całość. Po wizycie Kraju Kwitnącej Wiśni dla […]

Cadillakiem po Damaszku…

Pierwsze co mi przychodzi do głowy na myśl o Syrii… to samochody. Piękne, stare, ale wciąż na chodzie. Klasyki. Pustynny klimat sprawiał, że rdza była rzadkością. Proste konstrukcje każdy mechanik potrafił naprawić. Wiele razy zatrzymywałem się na ulicy żeby podziwiać kolejne cudeńka. Nie były wymuskane i wychuchane, raczej zużyte, poobijane i odrapane. Inne od lśniących, wypolerowanych […]